Jeden raport o stanie województwa lubuskiego i skrajne opinie Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej. Dyskusja na poniedziałkowej sesji sejmiku o tym, w jakim stanie jest województwo lubuskie, wzbudziła dużo emocji, chociaż trudno było usłyszeć jednoznaczną odpowiedź, czy jest dobrze, czy źle.
Przewodnicząca klubu PiS Małgorzata Gośniowska–Kola zwróciła uwagę, że coroczne raporty w niewielkim stopniu różnią się od siebie. – O tych innowacjach słyszymy od lat, a bez przerwy jesteśmy na przedostatnim lub ostatnim miejscu – mówiła.
Radna zwróciła uwagę, że „zadłużenie kreowane przez zarząd województwa jest dramatyczne”. Zwracała też uwagę na milionowe kwoty wsparcia lotniska, pytała o prawdziwą cenę biletu, którą funduje województwo, ale jak zaznaczyła nie jest przeciwna lotnisku. Podkreśliła też, że klub zawsze wspierał działania Zarządu Dróg Wojewódzkich.
– Zdajemy sobie sprawę, że drogi to jest motor napędowy naszego województwa – mówiła.
Podobnym poparciem klubu nie mogą się cieszyć się Park Technologii Kosmicznych oraz Lubuskie Centrum Informacji. Radna zauważyła, że dochody województwa są niestabilne, na co wprawdzie miały wpływ pandemia i wojna na Ukrainie, „niemniej jednak są działania zarządu województwa, które nazwała niewłaściwymi”.
Przewodnicząca klubu radnych PiS działania zarządu oceniła „zdecydowanie krytycznie”. – Mają się nijak do tego, jak byśmy chcieli, aby województwo wyglądało. Nie ma rozwoju, jakiego byśmy oczekiwali. Jesteśmy przeciwni przyjęciu tego raportu – mówiła.
Zapowiedź poparcia dla raportu i zarządu wyraził natomiast Hubert Harasimowicz, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej, który podkreślił, że analiza raportu wskazuje na efektywne zarządzanie oraz m.in. działania ukierunkowane na współpracę i bliskość obywatelowi oraz otwarcie na współpracę. Wyjaśniał, że dochody województwa są efektem wprowadzenia Polskiego Ładu, który jego zdaniem był nieładem.
– Jeśli chodzi o działania zarządu, głosowaniem nad raportem były m.in. ostatnie wybory samorządowe, gdzie społeczeństwo wypowiedziało się i wydało ocenę, jak najbardziej pozytywną – mówił.
Brakowało pieniędzy na zadania zlecone
Do zadłużenia województwa, o którym mówiła radna, odniosła się poseł Elżbieta Anna Polak, wieloletnia marszałek i przywołała raport Najwyższej Izby Kontroli z marca tego roku. Mówiła, że NiK „w swoich wnioskach nie zostawiła suchej nitki na ośmiu latach rządów PiS, zwłaszcza w sprawie finansowania samorządów”.
– Rząd rządził kosztem samorządów, bez planów nieprzewidywalnie. Ograbiano samorządy. Decyzje były polityczne, niespójne. Samorządy do końca roku nie widziały, jakie środki otrzymają – mówiła posłanka i argumentowała, że trzeba było dopłacać do zadań zleconych przez rząd.
– Żeby realizować zadania własne, tworzyć warunki rozwoju gospodarczego w sytuacji kryzysu finansowego samorząd musiał zaciągać kredyty – mówiła.
Radny z klubu PiS Jacek Kurzępa apelował, aby „parlamentarzystka nie siała nienawiści”, bo jako ówczesny parlamentarzysta klubu PiS, przemierzając województwo słyszał od samorządowców, że „takiego deszczu pieniędzy, jak za waszych czasów nie było nigdy”.
Lubuskie ma coraz mniej mieszkańców
– Lubuskie w sensie społecznym pustynnieje. Dlaczego Lubuszanie wyjeżdżają? Dlaczego nie łapią się na tę narrację hurra optymistyczna o jakości życia na Ziemi Lubuskiej. Mówiąc potocznie, odpowiadają swoją aktywnością związaną z emigrowaniem – mówił niedawny parlamentarzysta. Radny zaapelował: „ratujmy Lubuskie” i podkreślił, że groźba utraty województwa może się ziścić w związku malejącą liczbą mieszkańców, a jego zdaniem odpowiedzi na to, jak temu przeciwdziałać w raporcie nie ma.
– Mógłbym, tak bardzo szyderczo powiedzieć, że gdyby nie Putin, nie mielibyśmy kilkudziesięciu tysięcy Ukraińców, ta sytuacja wyglądałaby jeszcze gorzej. Wyobraźcie sobie państwo, że zabieramy z mapy demograficznej województwa Żary i Nową Sól. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi ubyło w tym województwie. Nie czas na przerzucanie się, kto bardziej zawinił i kiedy, tylko czas wziąć na tapet kwestie demograficzne – apelował radny PiS Zbigniew Kościk.
Odpowiedź na krytykę
Głos zabrał też marszałek Marcin Jabłoński, które podkreślił, że „raport zawiera rzetelne dane i nie jest śpiewem wyłącznie o sukcesach”. Zapowiedział, że kolejny raport będzie miał inną postać i wyraził nadzieję, że „radna będzie lepiej przygotowana”. Wskazał, że „przedstawiła przypadkowo wybrane dane”, a „dyskusja jest na niskim poziomie”. –
Największą katastrofę wywołało coś, co nazywaliście Polskim Ładem. Samorządy na tych waszych eksperymentach traciły. Próbujecie się popisać, bo kamery są włączone – mówił marszałek.
Zdaniem wiceprzewodniczącej sejmiku Elżbiety Płonki, „konstruktywna krytyka jest zarządowi bardzo niewygodna i broni się przez atak”.
– Prawdą jest, że pan marszałek nie przygotował się, aby przedstawić raport o stanie województwa – stwierdziła i przypomniała, że społeczeństwo dało PiS 10 mandatów w sejmiku.
Absolutorium przyznane
Kiedy po dyskusji rozmawiamy z posłanką Elżbietą Anną Polak o stanie województwa, była marszałek odpowiada, że zadania były prowadzone w sposób zrównoważony, a zadłużenie wynika przede wszystkim z konieczności dopłacania chociażby do Przewozów Regionalnych 100 milionów, kiedy dochody na ten cel wynosiły 6,7 mln zł. Trzeba było inwestować w drogi, a również kulturę. Nie było mowy na sesji, że w ubiegłym roku nie ruszyło KPO, a większość inwestycji mieliśmy sfinansować z tego programu – przypomniała posłanka.
– Ten stan zadłużenia nie jest zły dla województwa, bo jest to zadłużenie na inwestycje.
Za przyznaniem absolutorium z tytułu wykonania budżetu w ubiegłym roku było 19 radnych, przeciw było 9, dwóch radnych brakowało na sesji.
Czytaj też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
