Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W aptekach w Lubuskiem drastycznie rosną ceny maseczek i lekarstw! Pamiętaj: możesz z tym walczyć!

Redakcja
Ceny za maseczki wzrosły o kilkaset procent!
Ceny za maseczki wzrosły o kilkaset procent! Grzegorz Olkowski
- W aptekach rosną ceny maseczek i lekarstw – alarmują Czytelnicy. – Ceny podnoszą dostawcy – odpowiadają sprzedawcy leków. Sprawą już zajmuje się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

- Trzy tygodnie temu maseczki kosztowały 90 groszy za sztukę, a teraz są kilka razy droższe. Jak to się ma do zapowiedzi, że nie wolno drastycznie podnosić cen towarów? – pyta Krystyna Sołtysiak, nasza Czytelniczka z Gorzowa. Od pierwszych dni marca, gdy jej rodzina poprzednio kupowała maseczki, a ostatnim poniedziałkiem ich cena wzrosła o 732 proc.

Trzy tygodnie temu maseczki kosztowały 90 groszy za sztukę, a teraz są kilka razy droższe

W aptekach rosną ceny maseczek

- I wtedy, i teraz, w tej samej aptece, można było je kupić „na sztuki”. W poniedziałek kupiłam tylko cztery i w zapłaciłam 26,36 zł. – mówi pani Krystyna. Jedna maseczka kosztowała ją 6,59 zł. Nasza Czytelniczka zakupy w aptece robiła w aptece Ziko na gorzowskim Manhattanie.

Trwa głosowanie...

Czy zacząłeś oszczędzać przez koronawirus?

Wzrosły również ceny leków

O wzroście cen opowiadał nam też Marian Lemierz, kolejny Czytelnik, który wybrał się do aptek w Gorzowa. – Potrzebowałem lek Synjardy, który jest lekiem na cukrzycę. Miesiąc temu opakowanie kosztowało 124 zł. Teraz, gdy poszedłem do jednej apteki, to chcieli za niego 199 zł. Uznałem, że to przesada i leku nie wykupiłem. Poszedłem do drugiej apteki. Tam usłyszałem, że lek kosztuje ponad 230 zł – mówi gorzowianin. Z zakupu medykamentu pan Marian zrezygnował.

Z czego wynikają podwyżki w aptekach?

- Ceny sprzedaży produktów w aptece uzależnione są od cen zakupu dostawców. W związku z dużym zapotrzebowaniem pacjentów na środki ochronne, spowodowanym stanem epidemicznym w Polsce, pojawiły się braki w dostępności tego typu środków. Zważywszy, że bardzo istotne jest dla nas zapewnienie stałej dostępności środków ochronnych w aptekach, poszukujemy produktów u różnych dostawców. A w takich sytuacjach ceny zakupu są różne, przy czym cena w kolejnej dostawie może być wyższa niż w poprzedniej. Powoduje to wzrost ceny produktu dla pacjenta. Apteka nie ma wpływu na wzrost cen – tłumaczy nam Ewelina Michnik z sieci aptek Ziko. Dodaje, że różnica w cenie maseczek wynika również z faktu, że te aktualnie dostępne nie są dokładnie takie same jak te, które można było kupić trzy tygodnie temu.

Sprawę badają rzecznicy praw konsumentów

Informacje o rosnących w czasie koronawirusa cenach docierają już do rzeczników praw konsumentów. – Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wprowadził nawet monitoring cen, jeśli chodzi o artykuły spożywcze i artykuły dostępne w aptekach. W Polsce nie ma jeszcze zakazu swobodnego ustalania cen. Nie może to jednak powodować, że sprzedawca ustawi się na pozycji dominującej – mówi Tomasz Gierczak, miejski rzecznik praw konsumenta w Gorzowie. Radzi, by klienci każde przypadki drastycznych podwyżek cen kierowali do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na internetowy adres: [email protected].
- Co to da, skoro i tak nie ma zakazu swobodnego ustalania cen? – pytamy Tomasza Gierczaka.

Urząd ochrony konsumentów może wszcząć postępowanie sprawdzające i ustalić, z jakich powodów ostateczny sprzedawca lub pośrednik, czyli np. hurtownia, podniósł ceny

- Urząd ochrony konsumentów może wszcząć postępowanie sprawdzające i ustalić, z jakich powodów ostateczny sprzedawca lub pośrednik, czyli np. hurtownia, podniósł ceny. Ma to charakter prewencyjny i odstraszający. Jeżeli urząd stwierdzi naruszenie zbiorowych interesów konsumenckich, może nawet nałożyć karę pieniężną – mówi gorzowski rzecznik konsumentów.
Kara może wynosić do 10 proc. obrotu osiągniętego w roku poprzedzającym nałożenie kary (taki zapis pojawił się w ustawie z 31 marca 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w zakresie systemu ochrony zdrowia związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19).

Podwyżki towaru nie muszą być długotrwałe. Niecałe trzy tygodnie temu, gdy rząd ogłosił, że będzie zawieszał lekcje w budynkach szkół, klienci zaczęli kupować w sklepach więcej mięsa. Cena za kilogram filetów z kurczaka wzrosła z kilkunastu złotych nawet do prawie 30 zł. Po kilku dniach jednak wróciła do normy. Teraz mięso może być nawet jeszcze tańsze niż przed epidemią. Załamał się bowiem eksport mięsa. Zamiast za granicę, trafi ono teraz do polskich sklepów. Będzie go więcej, a więc będzie tańsze.

Masz sprawę, którą warto opisać w GL? Opisz ją w mailu i wyślij na adres: [email protected]. Nie zapomnij podać swojego numeru telefonu.

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT MINUTA PO MINUCIE

ZOBACZ: Drużyna Can can fly z Zielonej Góry buduje respirator dla chorych na koronawirusa

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto