Wielkie sportowe marzenie ma więc Bartosz Zmarzlik już na wyciągnięcie ręki. W klasyfikacji generalnej Grand Prix Polak ma dziewięć punktów przewagi nad Rosjaninem Emilem Sajfutdinowem, a jedenaście nad Duńczykiem Leonem Madsenem.
ZOBACZ TEŻ: Były prezes Falubazu będzie działał w Polskim Komitecie Olimpijskim
- Nie rozdzielajmy jeszcze medali na szyjach poszczególnych zawodników – mówił Bartosz Zmarzlik w swoim serwisie internetowym po ostatnim, zwycięskim turnieju Grand Prix w duńskim Vojens. - Nie chcę wywierać na sobie niepotrzebnej presji. Przed nami zostały do rozegrania dwa turnieje. Naprawdę dużo się może w nich wydarzyć. Mogę obiecać tylko jedno, że w Cardiff dam z siebie sto procent. Postaram się do nich przygotować, najlepiej jak tylko potrafię.
POLECAMY:Bartosz Zmarzlik zmierza po tytuł mistrza świata [ZDJĘCIA]
Po tym, jak Bartosz Zmarzlik objął samodzielne prowadzenie w klasyfikacji generalnej Grand Prix, zwrócone zostały na niego oczy całej żużlowej Polski. Nic dziwnego, przecież biało-czerwoni, zwykle wymieniani wśród faworytów do złota, od 2010 roku nie potrafili wspiąć się na najwyższy stopień podium. Ekstraliga w mediach społecznościowych nawołuje: #KciukiZaZmarzlika. Opublikowano przy tym infografikę z dokładnym opisem wyprawy Bartosza Zmarzlika i jego teamu do Cardiff. Dowiadujemy się, że czwartkowa (19 września), lotniczo-samochodowa podróż naszego kandydata na mistrza świata, trwała nieco ponad pięć godzin. Żużlowcowi towarzyszył brat Paweł. Trudniej mieli pozostali członkowie teamu, którzy razem ze sprzętem w drogę ruszyli samochodem już w środowy wieczór. W czwartek wjechali na prom w Rotterdamie, na którym spędzili pięć i pół godziny zanim przybyli do portu Harwich. W Cardiff mieli być o północy, po 26 godzinach podróży.
Z pewnością podobnie długo podróżować będą ekipy pozostałych reprezentantów Polski. Jednak oni, w odróżnieniu od Bartosza Zmarzlika, zaraz po sobotnim turnieju będą mocno się spieszyć, by wrócić do Polski na niedzielne (22 września) mecze w ekstralidze. Maciej Janowski i Janusz Kołodziej na finał do Leszna, a Patryk Dudek na mecz o brązowy medal do Zielonej Góry. Każdy z nich ma też różne cele na ostatnie turnieje Grand Prix. Wrocławianin Maciej Janowski i zielonogórzanin Patryk Dudek mają już znikome szanse na zdobycie któregoś z medali, za to muszą skupić się na obronie miejsce w czołowej ósemce, która pozostanie w Grand Prix w kolejnym sezonie. O to samo walczy jeszcze leszczynianin Janusz Kołodziej, ale jego szanse na utrzymanie w cyklu są już niewielkie.
KLASYFIKACJA GRAND PRIX
1. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 103 pkt., 2. Emil Sajfutdinow (Rosja) – 94, 3. Leon Madsen (Dania) – 92, 4.Fredrik Lindgren (Szwecja) – 87, 5. Martin Vaculik (Słowacja) – 79, 6. Maciej Janowski (Polska) – 73, 7. Patryk Dudek (Polska) – 72, 8. Matej Žagar (Słowenia) – 65, 9. Artiom Łaguta (Rosja) – 63, 10. Niels Kristian Iversen (Dania) – 61, 11. Jason Doyle (Australia) – 60, 12. Janusz Kołodziej (Polska) – 50, 13. Antonio Lindbäck (Szwecja) – 47, 14. Tai Woffinden (Wielka Brytania) – 46, 15. Max Fricke (Australia) – 36, 16. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 31.
OBEJRZYJ: Trener Falubazu Adam Skórnicki przed rewanżowym meczem o brązowy medal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?