- Mamy już zgodę większości właścicieli i wkrótce powinniśmy wymieniać instalację gazową w budynku przy ul. Niepodległości – poinformował „GL” Maciej Bugara, prezes PGKiM w Drezdenku. A to oznacza, że być może dwie rodziny po prawie miesiącu będą znów miały ogrzewanie w mieszkaniach.
O sytuacji mieszkańców kamienicy przy ul. Niepodległości pisaliśmy pod koniec ubiegłego tygodnia. Przypomnijmy, 24 lutego z powodu wycieku, od kamienicy odłączony został gaz. Od razu było wiadomo, że stara instalacja w budynku jest nieszczelna i gaz nie może być podłączony dopóki ona nie zostanie wymieniona. Dwie rodziny w kamienicy mają ogrzewanie wyłącznie gazowe. I zostali praktycznie bez ogrzewania, ciepłej wody i możliwości gotowania, bo wszystko to miały właśnie na gaz. Ewa Pocheć pożyczyła grzejnik olejowy od znajomej. Pożyczyła też maszynkę do gotowania. Czajnik kupiła.
Sąsiedzi pani Ewy, państwo Choinarowscy, maja czwórkę dorosłych niepełnosprawnych dzieci. I też ogromny problem z myciem i gotowaniem. – Na szczęście mamy piekarnik elektryczny, i w nim robimy coś na ciepło – opowiadała Janina Choinarowska. A myją się w misce z nagrzaną w czajniku wodą.
Administrator budynku tłumaczył, że nie może wymienić instalacji gazowej, dopóki większość wspólnoty mieszkaniowej nie zgodzi się na to i na podniesienie składki remontowej. Dwa mieszkania w kamienicy należą do miasta (akurat te, w których ogrzewanie jest gazowe). Miasto zgodziło się na to, ale potrzebna była jeszcze zgoda przynajmniej jednego właściciela mieszkania. – Właśnie ją dostaliśmy. I będziemy mogli zacząć prace – mówi M. Bugara.
Pani Ewa bardzo się cieszy z tej informacji. Mówi, że był już dziś u niej pracownik z administracji i informował, że niedługo powinni wymieniać instalację. – Po artykule zaczęli przejmować i wreszcie się udało – mówi Ewa Pocheć. Dodaje, że dostała też pomoc z miasta. – Do tej pory chodziłam się myć do klubu seniora, ale teraz z powodu pandemii jest nieczynny. Więc dziś rano zadzwoniłam do opieki społecznej z pytaniem, co mam zrobić – opowiada pani Ewa. Mówi, że dziś rano miała 7 stopni w łazience. I ciężko było się nawet rozebrać. Grzejnik, którym próbowała się dogrzewać, zaczął się psuć. – Dziś pani z opieki przywiozła mi nowy piecyk i maszynkę do gotowania z dwoma palnikami – opowiada kobieta. Sąsiedzi, którzy również nie mają ogrzewania, mają swój piecyk.
Zobacz wideo:Drezdenko: Mieszkańcy od ponad dwóch tygodni marzną w swoich mieszkaniach
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?