Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bartosz Zmarzlik jedzie po złoto i marzenia. Żużlowiec Stali Gorzów staje do walki o mistrzostwo świata

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Bartosz Zmarzlik, żużlowiec Stali Gorzów, prowadzi w cyklu Grand Prix.
Bartosz Zmarzlik, żużlowiec Stali Gorzów, prowadzi w cyklu Grand Prix. Paweł Relikowski
Cała żużlowa Polska, bez wyjątku, powinna 5 października mocno trzymać kciuki za młodego chłopaka ze Stali Gorzów, który na toruńskiej Motoarenie będzie mknął po spełnienie własnych marzeń i ambicji. Po zaspokojenie oczekiwań tysięcy polskich kibiców żużla, po efektowny wjazd na karty sportowej historii. Bartosz Zmarzlik tak, jak dziewięć lat temu jego mistrz i mentor Tomasz Gollob, wprawi w euforię tysiące fanów żużla. On to naprawdę zrobi! Sięgnie po to, co w speedwayu najważniejsze - tytuł indywidualnego mistrza świata.

Wszyscy chcemy, by Bartosz Zmarzlik zaprosił nas na wielką żużlową ucztę, której Polacy są tak rzadkimi gośćmi. Przecież w całej historii czarnego sportu biało-czerwoni tylko dwa razy zdobywali indywidualne mistrzostwo świata – Jerzy Szczakiel w 1973 roku i 37 lat później Tomasz Gollob. Teraz w ich ślady podąża kolejny wielki gracz na światowych torach. 24-letniego Bartosza Zmarzlika dzieli już maleńki krok od wielkiego triumfu. Gorzowianin przewodzi klasyfikacji cyklu Grand Prix, ma siedem punktów przewagi nad Rosjaninem Emilem Sajfutdinowem. W głowach polskich kibiców nie ma miejsca na czarne myśli związane z tym, że Bartek mógłby w ostatnim turnieju roztrwonić nadwyżkę, którą posiada. Nie on, człowiek, który w tym sezonie nie raz pokazał nam, że potrafi być żużlowcem z innego świata. Przecież w dziewięciu rundach Grand Prix aż sześć razy stał na podium, w tym trzykrotnie na jego najwyższym stopniu.

Innej opcji nikt nie zakłada
Jak polskiemu wojownikowi żużlowych torów ułoży się jazda na ostatniej prostej w wyścigu po złoto? Jak tę rozgrywkę widzą eksperci, dziennikarze „Gazety Lubuskiej”:
Szymon Kozica: - Siedem punktów przewagi Zmarzlika nad Sajfutdinowem to dużo. Nie „i dużo, i mało”, tylko po prostu dużo. Wentyl bezpieczeństwa jest spory, matematyki nie da się oszukać. Takiej zaliczki nie sposób roztrwonić w jednym ani nawet w dwóch biegach. Zmarzlik musiałby kompletnie zawalić co najmniej trzy wyścigi, czyli w praktyce - nie awansować do półfinałów. Z jednej strony można by przypomnieć, że w tym sezonie w meczu ligowym w Toruniu przywiózł zaledwie siedem punktów. Z drugiej - warto prześledzić ostatnie jego występy w turniejach Grand Prix na Motoarenie. A było tak: rok 2016 - 13 punktów i finał, 2017 - 14 i finał, 2018 - 15 i półfinał. Nie miałbym nic przeciwko powtórce sprzed roku... A wracając do ewentualnego roztrwonienia przewagi, słyszałem głosy, że jeśli Zmarzlikowi nie wyjdzie pierwszy start, może zacząć się nerwówka i popełnianie błędów. Nie wierzę w to ani trochę. U żużlowca tej klasy nie ma miejsca na amatorszczyznę. Po nieudanym biegu korekty zazwyczaj szły w dobrą stronę. I w sobotę Zmarzlik też się nie pogubi. Jazda po tytuł i marzenia!

ZOBACZ TEŻ:Patryk Dudek wspierał rekordowy wyczyn Rademeneza

Jarosław Miłkowski: - Oglądając toruńską rundę Grand Prix, będę trzymał kciuki. Za Bartka? To oczywiste! W to, że jego umiejętności pozwolą utrzymać przewagę nad rywalami, nie wątpię. Przede wszystkim będę jednak trzymał kciuki za to, żeby nie zdarzyła mu się żadna „literka”. Jeśli żadne „w, d, t, u” się nie przytrafi, powinno być dobrze. Z tyłu stawki w swoich biegach Zmarzlik raczej jeździć nie będzie. Tak przynajmniej podpowiadają statystyki. Wiecie, że na 58 swoich wyścigów w tegorocznym cyklu Grand Prix Bartek tylko cztery razy był ostatni? Za to 23 razy przyjeżdżał na metę przed wszystkimi rywalami. To jednak historia… W sobotni wieczór Zmarzlik będzie pod presją, jakiej pewnie nigdy w życiu jeszcze nie był. A w takich sytuacjach o błąd nie trudno. Z nerwów można wjechać w taśmę, czy spowodować upadek rywala i punkty mogą uciekać. A dwie takie sytuacje znacznie mogą utrudnić awans do półfinałów. Jako kibic boję się o to, że takie nieprzewidziane sytuacje Bartkowi mogłyby się przydarzyć. Jako miłośnik statystyk wiem jednak, że „literki” zdarzają się Zmarzlikowi bardzo rzadko. A tegorocznej odsłonie GP to nawet wcale. Gorzowski „F16” we wszystkich swoich startach za każdym razem dojeżdżał do mety. Co najważniejsze, Zmarzlik nie może narzekać na sprzęt. W tym roku i w turniejach GP, i w meczach ligowych ani razu przy jego nazwisku nie trzeba było zapisywać defektu. Oby tak było i tym razem, a prawdopodobnie będzie można cieszyć się z mistrzostwa. Innej opcji chyba nikt nie zakłada, prawda?

O być, albo nie być w Grand Prix
W cieniu pasjonującej rywalizacji o tytuł mistrzowski toczyć się będzie ważna, m.in. dla dwóch polskich żużlowców, walka o być, albo nie być w cyklu Grand Prix. Patryk Dudek (Stelmet Falubaz Zielona Góra) i Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław) nie są bowiem jeszcze pewni miejsca w czołowej ósemce, która otrzyma prawo startu w Grand Prix 2020. W gorszej sytuacji jest zajmujący siódme miejsce zielonogórzanin, ma tylko jeden punkt przewagi nad kolejnym w klasyfikacji Słoweńcem Matejem Žagarem i dwa nad dziewiątym Australijczykiem Jasonem Doylem. Za ich plecami do ataku na ósemkę czai się jeszcze Rosjanin Artiom Łaguta.

CZOŁÓWKA KLASYFIKACJI GRAND PRIX
1. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 118 pkt., 2. Emil Sajfutdinow (Rosja) – 111, 3. Leon Madsen (Dania) – 109, 4.Fredrik Lindgren (Szwecja) – 98, 5. Martin Vaculik (Słowacja) – 88, 6. Maciej Janowski (Polska) – 80, 7. Patryk Dudek (Polska) – 75, 8. Matej Žagar (Słowenia) – 74, 9. Jason Doyle (Australia) – 73, 10. Artiom Łaguta (Rosja) – 69, 11. Niels Kristian Iversen (Dania) – 66, 12. Antonio Lindbäck (Szwecja) – 56, 13-14. Janusz Kołodziej (Polska) i Tai Woffinden (Wielka Brytania) – po 51, 15. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 37.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bartosz Zmarzlik jedzie po złoto i marzenia. Żużlowiec Stali Gorzów staje do walki o mistrzostwo świata - Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto