Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Adaś Kos to supergość! Ciągle się chichra i uśmiecha. Jeśli ma tak być dalej, musi przejść operację w USA. Pomożecie?

Redakcja
Sandra Soczewa
- Kiedyś chciałem, by syn został sportowcem, bo sport kształtuje charakter. Dziś marzę o tym, by Adaś przeszedł operację , poszedł do przedszkola, szkoły i na studia i był po prostu fajnym facetem - mówi Jarosław Kos.

Adaś Kos to roczny maluch, który cierpi na Zespół Crouzona. Pomimo choroby jest radosny i uśmiechnięty (o czym przekonała się nasza dziennikarka, gdy na powitanie, Adaś „puścił” w jej stronę serdeczny uśmiech).

Nic nie zapowiadało, że rodzina będzie musiała walczyć o zdrowie i życie synka. - Wykonywane były badania prenatalne, ciąża przebiegała dobrze... - wspominają Ewa i Jarosław Kosowie. Gdy Adaś przyszedł na świat, lekarze zwrócili uwagę na jego wygląd, ale uspokajali, że może „taka jego uroda”. Tak się nie okazało... Zanim jednak przyszła diagnoza, Adaś dwukrotnie przeszedł zapalenie płuc. - Pierwsze święta spędziliśmy w szpitalu. To był trudny czas - mówi poruszona Ewa Kos.

Po kilku miesiącach, badaniach, wizytach u specjalistów okazało się, że Adaś ma Zespół Crouzo¬na (najprościej mówiąc: u Adasia przedwcześnie zarastają się szwy czaszki, a mózg który wciąż rośnie, nie ma miejsca i rozpycha zbyt małą czaszkę; choroba może doprowadzić też m.in. do utraty wzroku, słuchu i upośledzenia - dop. red.). - To był szok. Rozpacz i płacz - mówi mama chłopca. - Pojawiły się też pytania, dlaczego nas to spotkało - mówi tata Adasia.

Rodzina szybko jednak przeszła do działania. Dowiedziała się, że ratunkiem będzie operacja. - Mamy trzy miesiące na jej przeprowadzenie - mówią rodzice. W tym czasie u Adasia nie powinno pojawić się ciśnienie wewnątrzczaszkowe, które może doprowadzić do najgorszego._Na dziś chłopiec rozwija się prawidłowo: raczkuje, chodzi bokiem i mówi „mama”. - Gdy chcę by powiedział „tata”, zaczyna się śmiać, ale już składa sylaby, więc liczę, że niebawem usłyszę to „tata” - mówi z uśmiechem pan Jarosław.

Taką operację rodzina chce przeprowadzić w Dallas w Stanach Zjednoczonych. Polscy lekarze zaproponowali dwie operacje._Co więcej, po operacji Adaś miałby śruby w głowie, a te należałoby regulować trzy razy dziennie. - Polscy lekarze bardzo nam pomagają. Chcemy jednak wykonać operację w Dallas, bo jest mniej inwazyjna. Koszt tej operacji to około 50 tys. dolarów - mówi Ewa Kos.

Na stronie siepomaga.pl jest już utworzona zbiórka pod hasłem „Pomocy! Mamy tylko 3 miesiące, żeby uratować synka!”. W poniedziałek po godz. 9.00 na jej koncie było ponad 165 tys. zł. Na Facebooku prowadzone są też licytacje w grupie „Licytujemy dla Adasia!” (grupę założyły i „ogarniają” przyjaciółki rodziny), które zasilają konto na siepomaga.pl. I_mogło się już wydawać, że cel jest już na wyciągnięcie ręki, gdy na rodzinę spadła kolejna... wiadomość. - Okazało się, że całą podróż musimy odbyć w asyście lekarza i ratownika medycznego. Adaś cierpi też na bezdechy, więc lekarz i ratownik muszą być z nami podczas lotu. Koszt takiego transportu to kilkadziesiąt tysięcy złotych - mówi Jarosław Kos.

Rodzina Adasia jest wdzięczna za ilość wpłat, które już zasiliły konto, za licytacje, których jest coraz więcej. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi i mile zaskoczeni odzewem. Dziś jednak okazuje się, że nie mamy 75 proc. kwoty potrzebnej na operację, a najpewniej 50 proc., bo doszedł koszt transportu medycznego - mówią. Liczą, że uda się zebrać pełną kwotę, by Adaś w przyszłości mógł żyć, jak rówieśnicy i być supergościem. Dziś jest wyjątkowym maluchem, który potrzebuje naszego wsparcia.

POLECAMY:

Najpiękniejsze panoramy Gorzowa. Takie mamy widoki na miasto...

WIDEO: Jak powstał portal Siepomaga.pl?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto